Dobry wieczór, Kochani! Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić moją pierwszą recenzję na tym blogu, co prawda serialową, ale lepsze to niż nic, nieprawdaż? Zapraszam!
Zapewne większość z Was już słyszała o "nowej" odsłonie Sabriny, prawdopodobnie spora część już ma za sobą kilka odcinków, jak nie cały serial, prawda? Trzeba przyznać, że ostatnim czasem Netflix prowadzi bardzo szeroką kampanię reklamową swoich seriali, a przynajmniej tak jest w moim odczuciu. Ale to zupełnie inny temat, toteż wracając do Sabriny... co uważacie? Podoba Wam się?
Tak swoją drogą, oglądaliście oryginalną czarownicę? Albo może czytaliście komiksy? Ja szczerze powiedziawszy nie, moim jedynym porównaniem jest serial animowany, tak więc netflixową odsłonę traktowałam jako całkowicie nowy twór. Może i lepiej?
Zacznijmy może od fabuły. Pierwszy odcinek nie był powalający moim zdaniem, przez co wiele osób może się zniechęcić. Dlaczego? Cóż, ja odbierałam wszystko jako zbyt sztuczne - zwłaszcza wypowiedzi bohaterów. Plusem, a zarówno minusem jest to, że od razu zostajemy wciągnięci w środek akcji. Plusem dlatego, że nie nudzimy się, na ekranie cały czas coś się dzieje, mniej uważny widz w momencie odwrócenia wzroku od monitora mógłby wręcz nie wiedzieć co się dzieje. Lecz tutaj wchodzimy już w minusy, ponieważ twórcy uznali, że muszą wszystko wyjaśnić najlepiej w pierwszych piętnastu minutach, przez co powstawały bardzo sztuczne dialogi, jak bardzo dobitne wytłumaczenie śmierci rodziców Sabriny samej dziewczynie (jakby nie słyszała tej historii kilkukrotnie w ciągu ostatnich szesnastu lat). I oczywiście, zdaję sobie sprawę, że takie rzeczy trzeba wyjaśnić widzowi, żeby wiedział co się dzieje, ale to naprawdę nie musi wyglądać tak sztucznie, jak w tamtej scenie.
Ale musicie wiedzieć, że tylko do pierwszego odcinka mam takie zarzuty, bo w następnych jest tylko lepiej i lepiej:)
Jak oceniam samą grę aktorską? Podobnie jak z fabułą, w pierwszych odcinku miałam wątpliwości, czy twórcy przypadkiem nie popełnili żadnego błędu z doborem aktorów, ale z czasem wszystkie się rozwiały. Po mniej więcej trzecim odcinku byłam już pewna, że wszystkie role zostały idealnie obsadzone.
Warto też wspomnieć o tym jak wspaniale zostali pokazani bohaterowie, ponieważ nie byli w żaden sposób udoskonalani, przeciwnie - ich wady, obawy i własne demony były wręcz podkreślane, by pokazać, że oni też są tylko ludźmi (bądź czarownicami/czarownikami).
Osobiście z niecierpliwością czekam na kolejny sezon, a słyszałam, że jest możliwość wyprodukowania go w niedługim czasie, ponieważ czytałam, że już ruszyły zdjęcia do niego. Bardzo pozytywnie oceniam ten serial, choć nie ukrywam, że ma trochę wad (jak np. kreacje niektórych stworzeń). Z chęcią poznam Waszą opinię na ten temat. Macie Sabrinę już za sobą czy też wciąż się zbieracie? Z niecierpliwością czekacie na drugi sezon, a może wcale nie chcecie zaczynać oglądać?
★★★★☆
Do zobaczenia!
marydory